Kwas kojowy – właściwości i efekty stosowania na twarz

0 0 7 min
Kwas kojowy – właściwości i efekty stosowania na twarz
Kwasy i retinol
0 0 7 min

Spis treści

    Kwas kojowy to nie jest pierwszy składnik, który przychodzi do głowy, kiedy myśli się o pielęgnacji skóry. Większość osób słyszała raczej o kwasie salicylowym, migdałowym czy glikolowym. A jednak jego działanie docenia coraz więcej osób, szczególnie tych, którzy zmagają się z przebarwieniami. Dowiedz się, czym dokładnie jest kwas kojowy, jak działa i jak wprowadzić go do codziennej pielęgnacji, żeby przyniósł realne efekty. Jeśli zależy Ci na zdrowym blasku skóry – ten tekst jest dla Ciebie!

    Co to jest kwas kojowy?

    Kwas kojowy jest związkiem chemicznym naturalnego pochodzenia. Powstaje jako produkt uboczny podczas fermentacji ryżu, najczęściej z udziałem grzybów gatunku Aspergillus (np. Aspergillus oryzae). Tradycyjnie był wykorzystywany w Japonii do rozjaśniania skóry, a dziś można go znaleźć w wielu kosmetykach na całym świecie – od serum po kremy wybielające.

    Kwas kojowy najczęściej występuje jako biały lub lekko beżowy proszek, który bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie. Dzięki temu łatwo go dodawać do kosmetyków, jak serum, toniki, maseczki czy kremy. W składach kosmetykach szukaj go pod nazwą Kojic Acid.

    Właściwości kwasu kojowego – co warto wiedzieć?

    Choć najczęściej mówi się o nim w kontekście przebarwień, kwas kojowy potrafi znacznie więcej. Jego działanie wykracza poza jedno zastosowanie – to składnik o szerokim spektrum korzyści dla skóry.

    Jak widać, właściwości kwasu kojowego zdecydowanie wykraczają poza rozjaśnianie przebarwień. To także wsparcie w ochronie skóry i jej ogólnym wzmocnieniu. Kto wie, może to Twój nowy kosmetyczny przyjaciel? 😉

    Kwas kojowy na przebarwienia – dlaczego działa?

    Masz dość uporczywych śladów po trądziku albo plam posłonecznych, które uprzykrzają Ci życie i nie chcą zniknąć mimo stosowania różnych, często drogich produktów kosmetycznych? Czas dać szansę kuracji kwasem kojowym! Ten składnik pomoże Twojej skórze przywrócić jednolity i promienny wygląd.

    Przebarwienia to nic innego jak nagromadzenie melaniny, czyli barwnika skóry. Im więcej melaniny w danym miejscu, tym ciemniejsza plama. Kwas kojowy działa jako inhibitor tyrozynazy, czyli enzymu odpowiedzialnego za produkcję melaniny. Kiedy hamuje się ten enzym, skóra zaczyna produkować mniej barwnika, a istniejące przebarwienia powoli się rozjaśniają. Nie jest to działanie powierzchowne, jak przy złuszczaniu. Kojic Acid działa głębiej, wpływając na procesy zachodzące wewnątrz komórek skóry. I to sprawia, że kuracja rozjaśniająca kwasem kojowym jest bardziej trwała niż po np. peelingach enzymatycznych czy mechanicznych.

    Co ważne, kwas kojowy nie wybiela zdrowej skóry, tylko działa głównie tam, gdzie występuje nadmiar melaniny. To znaczy, że nie musisz się bać efektu nienaturalnego kolorytu skóry. Skóra z czasem staje się bardziej jednolita, bez plam, bez cieni, ale wciąż zachowuje swój naturalny odcień.

    Efekty stosowania kwasu kojowego na twarz

    Kwas kojowy to nie jest składnik, po którym zmiany widać z dnia na dzień, ale przy regularnym stosowaniu można zauważyć wyraźną różnicę. I to nie tylko w wyglądzie skóry, ale też w jej kondycji. Najczęściej pierwsze efekty pojawiają się już po 2-4 tygodniach – skóra staje się bardziej miękka, jaśniejsza, zaczynają znikać te najbardziej powierzchowne plamy pigmentacyjne. Kojic acid – kwas kojowy stosowany przez około 8-12 tygodni dokonuje znacznie głębszych zmian: wyrównuje koloryt skóry, rozjaśnia istniejące przebarwienia i następuje ogólna poprawa struktury skóry.

    Ważne: jeśli chcesz zobaczyć prawdziwe efekty, systematyczność musi wejść Ci w nawyk. Najlepiej stosować go codziennie (lub zgodnie z zaleceniem producenta).

    Jak stosować kwas kojowy w pielęgnacji twarzy?

    Na start wybierz produkt o stężeniu kwasu kojowego 1-2%. Wyższe stężenia są skuteczniejsze, ale mogą podrażniać, zwłaszcza przy cerze wrażliwej. Używaj go zawsze wieczorem – wtedy skóra ma czas na regenerację, a Ty nie ryzykujesz kontaktu ze słońcem. Na początku stosuj produkt z kwasem kojowym 2-3 razy w tygodniu i obserwuj przy tym reakcję swojej skóry. Jeśli wszystko jest w porządku możesz stopniowo zwiększać częstotliwość. Docelowo: codziennie wieczorem. Daj skórze czas, a ona na pewno Ci się odwdzięczy! 😊

    No i najważniejsze – nigdy nie zapominaj o SPF! Nawet jeśli stosujesz kwas kojowy tylko wieczorem, rano zawsze nakładaj krem z filtrem przeciwsłonecznym. Ten kwas nie jest fotouczulający, ale rozjaśniona skóra jest bardziej podatna na przebarwienia. A przecież nie po to z nimi walczysz, żeby je potem pogłębiać, prawda?

    Z czym łączyć kwas kojowy, żeby działał jeszcze lepiej?

    Kwas kojowy dobrze łączy się z kilkoma innymi składnikami aktywnymi, które mogą wzmocnić jego działanie rozjaśniające. Jednym z najlepszych partnerów jest witamina C. Razem skutecznie redukują przebarwienia na twarzy i nadają cerze zdrowy blask. Dla skóry wrażliwej warto dołączyć niacynamid, który łagodzi podrażnienia, a także wzmacnia barierę ochronną. Jeśli kwas kojowy lekko wysusza skórę, dobrze sprawdzi się połączenie z kwasem hialuronowym. W przypadku bardzo reaktywnej cery dobrze dorzucić ceramidy, alantoinę lub pantenol, które łagodzą ewentualne zaczerwienienia i przyspieszają gojenie.

    Czego unikać? Z czym nie łączyć kwasu kojowego?

    Kwas kojowy zdecydowanie nie lubi towarzystwa innych mocnych składników aktywnych. Łączenie go z kwasami złuszczającymi, takimi jak np. kwas glikolowy, może prowadzić do podrażnień, zaczerwienienia i nadmiernego przesuszenia skóry. Podobnie ma się sprawa z retinolem, gdyż obie substancje działają intensywnie. Lepiej stosować je naprzemiennie, a nie jednocześnie. Nie jest też dobrym pomysłem stosowanie go na skórę podrażnioną, czy tuż po peelingu mechanicznym. To prosta droga do mikrouszkodzeń i uwrażliwienia cery.

    Kwas kojowy w ciąży – bezpieczny czy lepiej odpuścić?

    W ciąży skóra potrafi robić niespodzianki. Wtedy wiele osób zaczyna szukać skutecznych sposobów na poprawę wyglądu cery. Choć kwas kojowy działa tylko powierzchniowo i nie ma dowodów na to, że szkodzi dziecku, to wciąż brakuje solidnych badań, które potwierdziłyby jego całkowite bezpieczeństwo w czasie ciąży. Dlatego lepiej unikaj go w tym szczególnym okresie. Zasada jest prosta: jeśli czegoś nie przebadano dokładnie, to lepiej nie ryzykować. Po porodzie będzie jeszcze mnóstwo czasu, aby rozpocząć do intensywniejszą pielęgnację. Wtedy kwas kojowy może wejść do gry. W czasie ciąży zdecydowanie lepiej skupić się na delikatnej pielęgnacji. Jeśli szukasz alternatyw i nie wiesz, od czego zacząć, koniecznie sprawdź poradnik Natalii kwasy w ciąży – jakie są bezpieczne? Znajdziesz w nim sprawdzone propozycje składników aktywnych dopasowanych do potrzeb skóry przyszłej mamy. Gorąco zachęcam do przeczytania! 😊

    Czy można nakładać kwas kojowy latem?

    To pytanie wraca jak boomerang każdej wiosny i lata. I nic dziwnego, kto chciałby nabawić się jeszcze gorszych przebarwień, zamiast je rozjaśnić? Dobra wiadomość: tak, kwas kojowy można stosować latem, ale… i tu wchodzi kilka ważnych „ale”, z którymi chcę Cię zapoznać, zanim wrzucisz ulubione serum do wakacyjnej kosmetyczki.

    Sam kwas kojowy nie jest fotouczulający i nie reaguje z promieniami UV w taki sposób, aby powodować na skórze reakcje takie jak, pieczenie czy alergię słoneczną. Jednak w tym miejscu trzeba wspomnieć o drugim aspekcie: działanie rozjaśniające. Skóra podczas kuracji kwasem kojowym staje się bardziej wrażliwa na promieniowanie UV, bo warstwa naskórka jest delikatniejsza, a rozjaśnione partie bardziej narażone na ponowne przebarwienia.

    Jeśli decydujesz się na kontynuowanie pielęgnacji skóry z kwasem kojowym w sezonie letnim, ochrona przeciwsłoneczna to podstawa:

    Słońce potrafi być cudownym towarzyszem, jeśli tylko się z nim zaprzyjaźnisz! 🌞 Zadbaj o odpowiednią ochronę swojej skóry, a wtedy możesz bezpiecznie kontynuować pielęgnację i dalej pracować nad rozjaśnieniem skóry, nawet w najgorętsze dni lata.

    Dla kogo jest kwas kojowy?

    Nie każdy składnik aktywny sprawdzi się u każdego. Wszystko zależy o jakiej cerze mówimy i jakie są jej potrzeby. Kwas kojowy ma tę zaletę, że jest dobrze tolerowany przez większość typów skóry. Najwięcej skorzystają osoby z przebarwieniami różnego pochodzenia. Dzięki jego właściwościom hamującym produkcję melaniny, świetnie sprawdza się też przy nierównym kolorycie skóry, bliznach po trądziku, a także drobnych zmarszczkach i pierwszych oznakach starzenia.

    To świetny wybór dla osób, które chcą uniknąć silnie drażniących składników jak retinol czy AHA, jak np. kwas glikolowy, ale zależy im na zauważalnym efekcie wygładzenia i rozjaśnienia przebarwień. Co ważne, kwas kojowy wykazuje też właściwości przeciwutleniające, więc chroni skórę przed wolnymi rodnikami i stresem oksydacyjnym, a to przekłada się na długofalową poprawę kondycji skóry. Dobrze sprawdzi się także przy cerze trądzikowej, mieszanej i tłustej, bo oprócz działania rozjaśniającego ma też działanie przeciwzapalne i właściwości antybakteryjne. Nie będzie natomiast odpowiedni dla skóry bardzo podrażnionej, z aktywnym stanem zapalnym. W takich przypadkach lepiej najpierw odbudować barierę ochronną skóry i sięgnąć po niego później.

    Nie wiesz które produkty wybrać? Nasi kosmetolodzy Ci pomogą! Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji online i dowiedz się, które produkty są najbardziej odpowiednie dla Ciebie 👉Umów się na spotkanie z kosmetologiem!

    kwas-kojowy-wlasciwosci-i-efekty-stosowania-na-twarz

    Autor

    Kamila Janik

    Zobacz profil

    Cześć! W Cosibelli zajmuję się Content Writingiem, czyli tworzeniem treści, które trafiają w potrzeby odbiorców - a przynajmniej staram się, żeby tak było! ;) Pisanie towarzyszy mi właściwie od zawsze. Kiedyś były to opowiadania w zeszytach, dziś to teksty, które mają nieść wartość i pomagać w codziennej pielęgnacji. Ukończyłam studia magisterskie, które pozwoliły mi rozwinąć skrzydła w tworzeniu treści - zarówno tych kreatywnych, jak i merytorycznych. W pracy stawiam na prostotę i konkret. Wierzę, że dobry tekst to taki, który nie tylko się dobrze czyta, ale też zostaje w głowie (i czasem ułatwia życie). Szczególnie bliskie są mi tematy z obszaru pielęgnacji, może dlatego, że moja skóra bywa wybredna, a włosy… żyją według własnego planu dnia. ;) To tylko przypomina mi, że self-care to nie tylko same kosmetyki, ale też cierpliwość i konsekwencja. I właśnie takie podejście staram się przemycać do swoich tekstów.

    Podobał Ci się ten wpis?

    Subscribe
    Powiadom o
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments