Kwasy do twarzy już dawno przestały być tematem tylko dla zaawansowanych. Nie trzeba od razu rzucać się na głęboką wodę i sięgać po najmocniejsze formuły, delikatniejsze rozwiązania też potrafią zdziałać cuda. Jeśli szukasz czegoś łagodniejszego, to przedstawiam Ci kwas fitowy. Co to właściwie jest za składnik, na co pomaga i przede wszystkim: dla jakiej cery sprawdzi się najlepiej? Czytaj dalej, a wszystko stanie się dla Ciebie jasne!
Kwas fitowy to naturalny związek chemiczny pochodzenia roślinnego, który coraz częściej pojawia się w składach kosmetyków do pielęgnacji twarzy. W kosmetyce najczęściej pozyskiwany jest z otrębów ryżowych lub kukurydzianych. Jego łagodne działanie sprawiło, że zyskał popularność jako składnik idealny dla cer wrażliwych i skłonnych do podrażnień. Można powiedzieć, że to kwas idealny dla tych, którzy chcą wprowadzić do swojej rutyny pielęgnacyjnej składniki aktywne, ale bez ryzyka.
W składach kosmetyków znajdziesz go pod nazwą Phytic Acid. Zatem jeśli szukasz łagodnego złuszczania i rozświetlenia cery bez nieprzyjemnych niespodzianek, to warto zapamiętać tę nazwę. 😉
Zastanawiasz się, na co właściwie pomaga ten kwas i czy warto wprowadzić go swojej codziennej pielęgnacji? To całkiem rozsądne pytanie, zwłaszcza że na tle innych kwasów ten składnik wydaje się wyjątkowo delikatny. Jednak to właśnie w tej subtelności kryje się jego siła!
Przede wszystkim pomaga rozjaśniać przebarwienia. Sprawdzi się przy plamach po trądziku czy od słońca — pomoże Ci je rozjaśnić i wyrównać koloryt skóry. Poza tym ma silne właściwości antyoksydacyjne. Co to oznacza w praktyce? Chroni skórę przed wolnymi rodnikami, czyli tym wszystkim, co przyspiesza procesy starzenia. Ale to jeszcze nie wszystko. Delikatnie złuszcza martwy naskórek i to bez efektu łuszczącej się skóry. Skóra po nim wygląda po prostu zdrowiej: jest gładsza, świeższa, bardziej promienna. No i jeszcze jedno, kosmetyki z kwasem fitowym działają łagodnie i wspierają regenerację, więc jeśli Twoja skóra łatwo się buntuje, to nie musisz się go bać. Sprawdzi się nawet przy cerze bardzo wrażliwej.
Na początek dobra wiadomość: kwas fitowy pasuje do wielu typów cery — możesz go stosować bez względu na aktualną kondycję skóry. Świetnie sprawdza się, jeśli dopiero zaczynasz przygodę z kwasami i boisz się mocniejszych składników jak kwas glikolowy czy salicylowy.
W odróżnieniu od agresywnych AHA czy BHA kwas fitowy działa bardziej powierzchniowo, jednak to przede wszystkim zależy od wybranego przez Ciebie stężenia kwasu fitowego w danym kosmetyku.
W niższych stężeniach, czyli do 6%, nawilża i reguluje proces wydzielania sebum. Ale to nie wszystko. Przy regularnym stosowaniu wpływa na sprężystość, elastyczność i po prostu zdrowszy wygląd cery. To właśnie te delikatne, ale skuteczne właściwości przeciwstarzeniowe zyskują coraz więcej fanek i fanów! 😊
Jeśli natomiast zależy Ci na wyrównaniu kolorytu skóry i redukcji przebarwień, sięgnij po produkty z kwasem fitowym w stężeniu między 6 a 10%. Tutaj działanie wchodzi już na inny poziom: kwas zaczyna działać rozjaśniająco — jest w stanie pokonać Twoje przebarwienia na twarzy. W kosmetykach często znajdziesz go w duecie z innymi składnikami rozjaśniającymi, jak witamina C, ale to właśnie on robi największą robotę przy rozjaśnianiu przebarwień, szczególnie przy długotrwałym stosowaniu.
No i wreszcie, najwyższe stężenie kwasu fitowego, czyli powyżej 10%. Tu zaczyna się już działanie delikatnie peelingujące. Warto w takim przypadku uważać na pH produktu. Jeśli spadnie poniżej 4, to nawet tak łagodny składnik może zadziałać drażniąco. Dlatego, zanim wrzucisz nowy kosmetyk do koszyka, rzuć okiem na skład i opis produktu. Wysokie stężenie + zbyt niskie pH = potencjalna czerwona lampka.
Kwas fitowy na twarz znajdziesz głównie w formie serum, toników, kremów lub masek. Wybierz kosmetyk dopasowany do swojej cery. Jeśli masz skórę mieszaną lub tłustą, postaw na lekkie serum. A jeśli suchą lub wrażliwą, lepiej sięgnąć po krem z kwasem i substancją łagodzącą, np. z pantenolem albo ceramidami.
Kiedy go nakładać? Najlepiej wieczorem. Po dokładnym oczyszczeniu skóry przychodzi czas na aplikację produktu z kwasem fitowym. Jeśli używasz serum, to daj mu chwilę, niech się wchłonie. Na koniec zamknij wszystko kosmetykiem nawilżającym. To taki mały rytuał, który Twoja cera na pewno doceni.
Teraz uwaga: nawet jeśli ten składnik jest łagodny, to nadal kwas. I choć nie złuszcza skóry w taki sposób, jak inne kwasy, to i tak może zwiększyć jej wrażliwość na promieniowanie UV. Dlatego rano, niezależnie od pory roku, filtr przeciwsłoneczny SPF to Twój codzienny obowiązek. Bez dyskusji! 😄
Ten kwas lubi towarzystwo substancji nawilżających. Duet kwasu fitowego z kwasem hialuronowym współpracuje ze sobą jak marzenie – jeden delikatnie złuszcza i rozjaśnia, drugi zatrzymuje wodę i koi. Bardzo dobrze dogaduje się też z aloesem, który łagodzi i wspiera regenerację. Aloes świetnie balansuje wszelkie potencjalne mikropodrażnienia, które mogą się pojawić przy stosowaniu kwasu fitowego. Niacynamid jest równie świetnym wyborem, w szczególności jeśli chcesz dodać do swojej pielęgnacji domowej składnik, który jednocześnie rozjaśnia, reguluje i działa przeciwzapalnie.
Jeśli chcesz uniknąć podrażnień albo osłabienia efektu, uważaj na kilka składników. Po pierwsze to inne kwasy. Glikolowy, salicylowy czy mlekowy w połączeniu z fitowym mogą przesuszać skórę i wywołać inne niepożądane reakcje. Lepiej stosować je osobno, np. w inne dni. Po drugie – retinol. Oba składniki działają aktywnie, a razem mogą wywołać zaczerwienienie i łuszczenie. Jeśli chcesz używać obu, rób to naprzemiennie. Unikaj także peelingów mechanicznych. Kwas już sam w sobie delikatnie złuszcza, więc dodatkowe tarcie może tylko pogorszyć sprawę.
Jeśli jesteś w ciąży i przeglądasz etykiety kosmetyków z większą uwagą niż kiedykolwiek wcześniej, to jesteś w dobrym miejscu. Kwas fitowy w ciąży jest generalnie uważany za bezpieczny. Nie działa głęboko w skórze ani nie wnika w krwiobieg, więc nie powinien zaszkodzić ani Tobie, ani dziecku.
Zawsze jednak pamiętaj, że ciąża to czas, kiedy Twoja skóra może reagować inaczej niż zwykle. Nawet najłagodniejszy składnik może nie wpływać na skórę i organizm tak, jak powinien. Dlatego, zanim sięgniesz po kosmetyk z kwasem fitowym, zrób próbę uczuleniową na niewidocznym fragmencie skóry. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, koniecznie skonsultuj się z lekarzem prowadzącym. On rozwieje Twoje wątpliwości i doradzi, co będzie najlepsze dla Ciebie i maluszka.
Nie musisz od razu sięgać po najmocniejsze formuły. Czasem największą różnicę robi właśnie to, co delikatne — jak kwas fitowy. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z kwasami albo Twoja cera bywa kapryśna, to może być właśnie ten bezpieczny, łagodny krok, od którego warto zacząć.
Nie wiesz które produkty wybrać? Nasi kosmetolodzy Ci pomogą! Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji online i dowiedz się, które produkty są najbardziej odpowiednie dla Ciebie 👉Umów się na spotkanie z kosmetologiem!
Podobał Ci się ten wpis?