O kwasach zazwyczaj zaczyna być głośno wraz z nadejściem jesieni. Wzrasta zainteresowanie zarówno kosmetykami, jak i zabiegami gabinetowymi z użyciem tych substancji (tzw. peelingi chemiczne). Pomimo tego, że temat co roku powraca, nadal zdarza się, że budzi wątpliwości.
Mam jednak nadzieję, że dzisiejszy wpis pomoże Wam usystematyzować tę wiedzę i okaże się przydatną “ściągawką” w przygodzie z kwasami.
Hydroksykwasy to związki występujące w przyrodzie w owocach, organizmach żywych czy produktach spożywczych. Mogą być także pozyskiwane na drodze syntezy chemicznej lub metod biotechnologicznych. Nazwa pochodzi od obecności w ich cząsteczce dwóch grup chemicznych – hydroksylowej oraz kwasowej. Inne określenie tej grupy substancji, z jakim możecie się spotkać to kwasy owocowe.
Pierwszą podgrupą są alfa-hydroksykwasy (AHA z ang. Alpha Hydroxy Acids). Są rozpuszczalne w wodzie, co daje im możliwość działania wyłącznie na poziomie warstwy rogowej – nie są w stanie pokonać bariery hydrolipidowej i przeniknąć do głębszych warstw skóry. Działanie produktów zawierających AHA zaczyna się od nawilżania, przez redukcję zmarszczek, aż do głębokiego chemicznego złuszczania skóry.
Wyróżniamy następujące alfa-hydroksykwasy:
Naturalnie występuje w trzcinie cukrowej. Posiada najmniejszą cząsteczkę, dzięki czemu dobrze penetruje naskórek, ale jednocześnie może przez to działać drażniąco. Warto mieć to na uwadze przy jego stosowaniu. Kwas ten wykazuje działanie złuszczające, poza tym stymuluje komórki do odnowy oraz wyrównuje strukturę i ujednolica koloryt skóry. Sprawdzi się w przypadku skóry tłustej, trądzikowej, z przebarwieniami, bliznami potrądzikowymi czy drobnymi zmarszczkami.
Produkty, w których znajdziecie kwas glikolowy:
Znajdziemy go w gorzkich migdałach. Jego cząsteczka jest znacznie większa od poprzednika, zatem potencjał drażniący tego kwasu jest zdecydowanie słabszy. Poza złuszczaniem wykazuje działanie antybakteryjne,przeciwzapalne, pomaga także w redukcji przebarwień oraz normalizuje wydzielanie sebum. Dedykowany jest głównie cerze tłustej, mieszanej czy problematycznej. Może być stosowany również latem.
Produkty, w których znajdziecie kwas migdałowy:
To kwas, który jest obecny w kiszonkach czy kwaśnym mleku. W niskim stężeniu (do 10%) działa nawilżająco, keratoplastycznie, czyli zmiękczająco, a w wyższych złuszczająco (keratolitycznie). Ponadto wspomaga redukcję zmian trądzikowych i przebarwień oraz poprawia jędrność skóry. Jest to kwas odpowiedni dla cery wrażliwej, suchej czy dojrzałej.
Produkty, w których znajdziecie kwas mlekowy:
Spotkamy go w cytrynach czy ananasach. Poza działaniem peelingującym, wspomaga redukcję przebarwień. Może pełnić także rolę regulatora pH.
Znajdziemy go, jak sama nazwa wskazuje, w jabłkach. Wykazuje działanie keratolityczne oraz rozjaśniające.
Kwas naturalnie występujący w winogronach, a także winie. Ujednolica koloryt skóry.
Produkty, w których znajdziecie kwas winowy:
Występuje m.in. w sfermentowanych owocach czy occie. Posiada małą cząsteczkę, normalizuje wydzielanie sebum, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Polecany dla skóry tłustej, mieszanej, problematycznej czy z przebarwieniami.
Wykazuje działanie normalizujące pracę gruczołów łojowych, redukuje zmiany trądzikowe oraz działa przeciwzapalnie. Ponadto zapewnia skórze ochronę antyoksydacyjną, jak również wspomaga redukcję przebarwień, wyrównując koloryt skóry.
Produkty, w których znajdziecie kwas szikimowy:
Drugie w tym zestawieniu plasują się beta-hydroksykwasy (BHA z ang. Beta Hydroxy Acids). Z tej grupy w kosmetykach zastosowanie znalazł kwas salicylowy.
Naturalnie spotkamy go m.in. w ekstrakcie z kory wierzby białej. To związek lipofilowy, czyli “lubiący tłuszcz”, dzięki czemu posiada lepszą zdolność do przenikania przez warstwę hydrolipidową naskórka. Umożliwia to działanie kwasu w ujściach aparatu włosowo-łojowego (potocznie nie do końca poprawnie określanych “porami”) i oczyszczanie ich. W związku z tym jest to związek skuteczny przy problemach z zaskórnikami oraz nadmierną produkcją sebum. Ponadto działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i złuszczająco, co może okazać się pomocne również w przypadku aktywnych zmian trądzikowych czy przebarwień pozapalnych. Warto dodać, że kwas ten nie jest wskazany u osób z alergią na salicylany.
Produkty, w których znajdziecie kwas salicylowy:
Kolejną grupą w rankingu są polihydroksykwasy (PHA z ang. Polyhydroxyalkanoates). To stosunkowo nowa generacja kwasów, które swoim działaniem przypominają AHA, są jednak znacznie łagodniejsze dla skóry, nie wywołują złuszczania czy zaczerwienienia i mogą być także stosowane latem. To delikatne działanie uwarunkowane jest większym rozmiarem cząsteczki w porównaniu z alfa-hydroksykwasami (więcej o rozmiarze cząsteczki poniżej. :))
Główne cechy, jakie przypisuje się polihydroksykwasom, to:
Zatem PHA świetnie sprawdzą się przy skórze wrażliwej, naczyniowej czy z trądzikiem różowatym. Ich przedstawicielami są dwa związki:
W kosmetykach możemy spotkać również wiele innych kwasów działających korzystnie na przeróżne problemy skórne. Myślę, że warto o nich tutaj wspomnieć.
To stosunkowo łagodny kwas. Często stosowany jest u osób z trądzikiem różowatym, ponieważ skutecznie zmniejsza zaczerwienienie i stany zapalne, nie podrażniając przy tym skóry. Świetnie sprawdzi się także w przypadku zaskórników, przebarwień potrądzikowych czy nadprodukcji sebum. Z powodzeniem może być stosowany przez cały rok.
Produkty, w których znajdziecie kwas azelainowy:
To skuteczny przeciwnik przebarwień. Rozjaśnia te już istniejące, ale także zapobiega powstawaniu nowych. Ponadto wykazuje właściwości antyoksydacyjne.
Jest antyoksydantem, spowalnia procesy starzenia, redukuje przebarwienia i ujednolica koloryt skóry, działa delikatnie złuszczająco.
Produkty, w których znajdziecie kwas fitowy:
Silny antyoksydant, opóźniający procesy starzenia. Ponadto rozjaśnia przebarwienia i rozświetla skórę. Często stosowany jest także w duecie z witaminą C, ponieważ stabilizuje ją w formule kosmetyku.
Produkty, w których znajdziecie kwas ferulowy:
Bardzo dobry składnik przeciwstarzeniowy. Dodatkowo wykazuje działanie przeciwzapalne i redukujące wolne rodniki.
Jak sami widzicie, spektrum działania substancji kwasowych jest naprawdę szerokie, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Siła działania kwasów zależy jednak od kilku czynników i wcale nie jest to stężenie!
Pamiętajcie, że większość kwasów nie jest zalecana w okresie letnim (te, które możecie stosować, zostały zaznaczone w poście) ze względu na właściwości fotouczulające (zwiększenie wrażliwości skóry na promienie słoneczne). Może to skutkować podrażnieniem skóry, poparzeniem słonecznym czy pojawieniem się przebarwień. To raczej nieciekawa perspektywa, nie uważacie? Dlatego też kluczową zasadą przy kuracjach z kwasami jest stosowanie kremu z wysokim filtrem!
Myślę, że zrozumiałe jest rozgraniczenie produktów na te do użytku domowego oraz przeznaczone do zabiegów pod okiem profesjonalisty. Nie każdy kosmetyk jest bezpieczny do stosowania w domowym zaciszu bez dostatecznej wiedzy oraz nie każdy problem skórny da się rozwiązać samemu. Wtedy z pomocą przychodzą nam zabiegi w gabinetach kosmetologicznych. Kwasy to nie zabawa. Czasami lepiej oddać się w ręce osoby, która posiada odpowiednią wiedzę i kompetencje niż zrobić sobie krzywdę, bo przecież naszym celem jest piękna i zdrowa skóra! 🙂
Podobał Ci się ten wpis?