Po ciemnym i mroźnym okresie zimowym większość z nas czeka, by słowa piosenki „Tyle słońca w całym mieście” stały się rzeczywistością. Gdy tylko odczujemy pierwsze ciepłe dni, grube kurtki i wełniane czapki rzucamy w kąt, a naszą pielęgnację dostosowujemy do zmieniającej się na dworze aury.
Nie inaczej jest w przypadku makijażu – wiosna to czas przemian, odrodzenia i świeżości i te emocje przenoszą się również na nasz wizerunek. Jeśli zastanawiasz cię, co możesz wprowadzić do swojego makijażu na wiosnę, czytaj dalej – na pewno znajdziesz tu coś interesującego dla siebie. Na końcu przygotowałam dla Ciebie krótki i prosty tutorial na świeży wiosenny makeup. 🌸
To na co masz ochotę – wiosna to zdecydowanie czas na eksperymenty i powiew świeżości. Na pewno warto dać swojej skórze odpocząć od ciężkich, zastygających produktów i wypróbować te lżejsze, świetliste. Możesz wprowadzić też więcej koloru do swojego codziennego makijażu i nadać swojej twarzy więcej ciepła – nawet jeśli słońce jeszcze tego nie zrobiło. 😊
Podkład, korektor i puder to kosmetyki stanowiące fundament makijażu, bez których większości z nas ciężko się obejść. Zimą zazwyczaj decydujemy się na bardziej kryjące i wysuszające formuły – dzięki temu łatwiej uniknąć ścierania się i zostawiania brudnych śladów na ubraniach. Na wiosnę więc warto postawić na lżejsze produkty, chociażby z chęci zmiany, albo wypróbowania czegoś nowego.
Gorąco polecam Ci cushiony – zamknięte w poduszeczce podkłady, które często wzbogacone są o składniki aktywne. Nie tylko ujednolicą koloryt, ale także wspomogą wcześniej zaaplikowaną pielęgnację. Niech nie zmyli Ci słowo „ujednolicą”. To wcale nie oznacza, że nie są kryjące. Podkłady w poduszce mają przeróżne wykończenia i stopnie krycia, od lekkiego i świetlistego, po wysokie i matowe. To doskonały wybór dla każdego typu cery, a w naszym sklepie na pewno znajdziesz wersję odpowiednią dla siebie – jest ich mnóstwo.
Większość z cushionów zawiera filtry ochronne, co zdecydowanie doceni twoja skóra odczuwająca działanie słońca. Pamiętaj, że ochronę przeciwsłoneczną warto aplikować cały rok, promieniowanie niestety nie zapada w sen zimowy. W ich składach często zobaczysz też niacynamid, ekstrakt z wąkroty azjatyckiej czy adenozynę, czyli składniki wpływające kojąco, regulująco i odżywczo na barierę ochronną twarzy.
Jeśli preferujesz podkłady o lekkim kryciu, albo zupełnie ich nie używasz, a sam korektor jest dla Ciebie w zupełności wystarczający, to znalazłam kilka dobrych propozycji. Zastanów się jednak, czego potrzebujesz. Zależy ci na zakryciu cieni pod oczami? A może przeszkadzają ci zaczerwienienia lub niedoskonałości? Dostosuj krycie i działanie kosmetyku do swoich potrzeb. Szukaj rozświetlających wersji, by dodać świeżości swojej cerze lub wybierz te bardziej kryjące jeśli chcesz wyrównać koloryt i ukryć mankamenty bez konieczności aplikacji podkładu na całą twarz.
Po nałożeniu podkładu i korektora twarz może wyglądać płasko. Warto więc przywrócić jej koloryt i nadać pożądany kształt za pomocą bronzera.
Weź pod uwagę naturalne tony w swojej skórze. Ceglasty bronzer może stworzyć nienaturalne plamy przy widocznie chłodnej karnacji, a wyraźnie zimny, szarobrązowy odcień do konturowania sprawi, że ciepła cera będzie wyglądać brudno. Postaw więc na podkreślenie swojej urody w naturalny sposób. Niezależnie czy zdecydujesz się na kremową czy suchą formułę, dobrze dobrany bronzer nada twojej twarzy wyrazistości i trójwymiarowości.
Zdrowa, rumiana cera pozwoli ci jeszcze bardziej wczuć się w wiosenną aurę. W mediach społecznościowych i w trendach makijażowych w przeciągu ostatnich lat róż zyskał na popularności. Niektórzy nawet odchodzą od bronzerów i podkreślają rysy swojej twarzy właśnie tylko różami. Nadaje to świeży i młodzieńczy wygląd, idealny więc na wiosnę.
W przypadku róży zasady nie są już tak sztywne. Wybierz taki kolor, na który masz danego dnia ochotę. Jeśli lubisz dużo blasku, to wypróbuj kosmetyki perłowe lub te pozostawiające mokry efekt na policzkach.
Uważam, że wiosenny makeup bez rozświetlacza będzie niekompletny. To czas na to, by twoja cera wyglądała świeżo i promiennie – oczywiście, dobra pielęgnacja to podstawa, ale trochę więcej błysku na twarzy nigdy nie zaszkodzi.
Nie inaczej, w przypadku rozświetlaczy również kieruj się swoim wizerunkiem. Najbardziej uniwersalne będą te szampańskie odcienie, złote są typowo ciepłe, a białe, różowe lub srebrne podkreślą zimną urodę. Wykończenie również dobierz pod siebie – jeśli drobiny brokatu nie są w twoim guście, wybierz te o „mokrym”, szklistym wykończeniu. Myślę, że wiosna to doskonały czas na płynne i kremowe rozświetlacze, ale te w kompakcie też się sprawdzą.
W te pierwsze słoneczne miesiące postawiłabym na jasny i świetlisty makijaż. Delikatnie wykonturowana powieka i połyskujący cień to idealny duet na ten czas. To moment na to, by rzucić w kąt ciemne i ciężkie odcienie, a wypróbować coś nowego i lekkiego. Zamiast matów warto wypróbować błyski – będą one pięknie odbijały się w promieniach słońca.
Jeśli lubisz też szaleć z kolorem, możesz dodać kolorową kreskę. Świeżości doda ci też cielista lub biała kredka na linii wodnej, opcja kolorowa jest trochę bardziej odważna, ale też doskonale się sprawdzi.
Nie wiem jak ty, ale dla mnie makijaż bez podkreślonych brwi nie działa. U każdego wyglądają inaczej i nie wszystkie techniki sprawdzą się przy wszystkich brwiach, dlatego baw się i eksperymentuj.
Na wiosnę postawiłabym na bardziej naturalny wygląd. Przeczesane i utrwalone żelem lub mydełkiem brwi oraz wypełnione kredką lub cieniem będą sprawiały wrażenie, że wcale nie trzeba było włożyć w nie wysiłku i to zasługa twojego naturalnego piękna. Wiosenny makijaż może ci dodać lekkości i świeżości, dlatego niech twoje brwi będą z tym spójne.
Jako zwolenniczka i wielbicielka soczystych, zdrowo nawilżonych ust, oczywiście będę trzymać się twardo zasady im więcej błysku, tym lepiej. Teraz, gdy na dworze będzie mniej wietrznie, możesz spokojnie odejść od matowych i wysuszających szminek. Nie musisz obawiać się o targane podmuchami wiatru i przylepiające się do błyszczyka włosy – wypróbuj więc produkty niezastygające, które uczynią twoje usta „juicy”. 💋
Proponuję ci więc ciekawszą i popularną obecnie metodę. Obrysuj kontur swoich ust kredką w naturalnym odcieniu dobranym do twojej karnacji i delikatnie rozblenduj do środka palcem lub pędzelkiem. Następnie zaaplikuj na to kolorowy tint o mokrym wykończeniu lub połyskujący błyszczyk. Jeśli natomiast wolisz bardziej naturalny efekt, wybierz odżywcze balsamy, regenerujące maseczki do ust lub nawilżające olejki.
Lekkie i niezastygające kosmetyki mają tendencję do ścierania się. Na pewno jednak zależy ci, by wysiłek włożony w makijaż nie poszedł na marne, dlatego warto zainwestować w dobry puder utrwalający.
Na wiosnę ciekawym rozwiązaniem są te o rozświetlającym lub satynowym wykończeniu. Pomogą ci one stworzyć świeży, naturalny look, jednocześnie przedłużając trwałość wcześniej zaaplikowanych kosmetyków. Dobierz formułę do swoich preferencji – zarówno sypkie, jak i te w kompakcie będą dobrym rozwiązaniem.
Tak jak obiecałam, na koniec króciutki tutorial w wykorzystaniem kosmetyków wspomnianych we wpisie. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. I pamiętaj, dobieraj każdy kosmetyk pod siebie – w końcu makijaż to ma być przyjemność i zabawa, a nie sztywne trzymanie się zasad.
Po przeczytaniu tego wpisu już na pewno wiesz, w co wyposażyć się kiedy przyjdą pierwsze ciepłe miesiące. Oczywiście dostosuj wszystko do swojego gustu – w końcu nie każdy lubi dużo błysku. Pozwól natomiast swojej skórze odetchnąć po tej przytłaczającej, zimowej aurze na dworze i wybieraj lżejsze kosmetyki. Nie zapominaj jednak o dobrej pielęgnacji wiosennej, bo bez niej nawet najpiękniejszy makijaż nie będzie wyglądał nieskazitelnie.
Nie wiesz które produkty wybrać? Nasi kosmetolodzy Ci pomogą! Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji online i dowiedz się, które produkty są najbardziej odpowiednie dla Ciebie 👉Umów się na spotkanie z kosmetologiem!
Podobał Ci się ten wpis?