Wokół silikonów krąży mnóstwo mitów. Jedni twierdzą, że to najlepsza tarcza ochronna dla pasm, a drudzy, że to tylko sztuczny i szkodliwy wytwór, który robi więcej szkody niż pożytku. Ja też kiedyś gubiłam się w tym temacie. Nie wiedziałam czy unikać silikonów, czy wręcz przeciwnie, dać im szansę. Dzisiaj pogadamy o tym na spokojnie: czym są te słynne silikony i czy rzeczywiście mogą być dobre dla Twoich włosów.
📢 To warto zapamiętać:
Silikony to syntetyczne substancje, które tworzą na włosach delikatny film ochronny. Można powiedzieć, że działają jak niewidzialny płaszcz przeciwdeszczowy, który otula każde pasmo, wygładza łuski i chroni je przed gorącym powietrzem z suszarki, prostownicą czy nawet czynnikami zewnętrznymi. Jednak zawsze musi być jest jakieś „ale” 😉. Nie wszystkie silikony są takie same. Część z nich łatwo zmywa się łagodnym szamponem, a inne potrafią siedzieć na nich naprawdę długo, tworząc warstwę, która może spowodować obciążenie włosów.
Wiem, że to nie jest odpowiedź, której oczekujesz, ale to zależy 😅. Silikony mają swoje plusy i minusy. Jeśli często używasz suszarki, prostownicy albo lubisz farbować włosy, to silikony mogą znaleźć swoje miejsce w Twojej pielęgnacji włosów. Silikony chronią przed wysoką temperaturą i uszkodzeniami mechanicznymi, zapobiegają puszeniu się, a także mogą ograniczyć ryzyko wypadania włosów, jeśli Twoje pasma są osłabione przez stylizację czy brak ochrony.
Z drugiej strony, jeśli używasz ich w nadmiarze, a do tego nie oczyszczasz regularnie skóry głowy odpowiednim szamponem, to włosy mogą stać się ciężkie, bez objętości, a skalp może zacząć się szybciej przetłuszczać. Silikony mogą gromadzić się wokół mieszków włosowych, utrudniając im swobodne oddychanie. Dlatego klucz to równowaga. Same w sobie nie są złe, ale musisz wiedzieć, jak z nich korzystać i które z nich polubią Twoje włosy.
Silikony, podobnie jak niektóre polimery kosmetyczne, działają jak osłonka, która chroni każde pasmo przed tym wszystkim, co mogłoby je zniszczyć. Na powierzchni włosa tworzą ochronny film, czyli coś w rodzaju warstwy, która:
Silikony nie regenerują włosa od środka, ale ich zadaniem jest zrobić świetne wrażenie od zewnątrz. Sprawiają, że włosy wyglądają zdrowiej, nawet jeśli w rzeczywistości potrzebują trochę więcej odżywienia.

Efekty widać praktycznie od razu i utrzymują się przez długi czas, dlatego tak wiele osób pokochało je od pierwszego użycia. Po zastosowaniu odżywki czy serum z silikonami włosy stają się:
Jeśli jednak przesadzisz z silikonami, może pojawić się tzw. build-up, czyli nagromadzenie się warstwy silikonu na włosach, która często nie chce zejść nawet po kolejnym myciu. Wtedy fryzura traci lekkość, a pasma mogą wyglądać, jakby były ciągle lekko tłuste. Dlatego najlepiej stosować silikony, gdy potrzebujesz ochrony włosów (np. przy stylizacji na ciepło), a co jakiś czas sięgnąć po szampon oczyszczający, żeby wszystko ładnie „zresetować”.
Silikony to nie jeden składnik, a cała rodzina o różnych charakterach i temperamentach 😉. Niektóre są lekkie jak mgiełka i zmywalne wodą, inne cięższe, wymagają mocniejszego szamponu, aby je usunąć. Warto wiedzieć, kto jest kim w tym silikonowym towarzystwie, zanim zdecydujesz, czy to coś dla Twojego rodzaju włosów.
To te silikony, które dają blask i gładkość, ale nie przyklejają się do włosów na wieczność. Tworzą delikatną warstwę ochronną, a potem możesz je spokojnie usunąć z włosów za pomocą delikatnego szamponu bez SLS-ów. Tutaj nie ma potrzeby mocnego oczyszczania skóry głowy i włosów. Świetnie sprawdzają się, jeśli lubisz codzienną stylizację, ale nie chcesz rezygnować z lekkości.
👉 Przykłady: Dimethicone Copolyol, Lauryl Methicone Copolyol.
Te już są bardziej uporczywe. Świetnie chronią włosy przed temperaturą i wilgocią, ale lubią też dłużej zostać na pasmach. Dzięki nim włosy są zabezpieczone jak po profesjonalnym zabiegu, choć trzeba pamiętać, że od czasu do czasu warto zafundować im głębsze oczyszczenie. To świetny wybór, jeśli Twoje włosy są zniszczone, często prostujesz lub kręcisz je, albo potrzebujesz solidnej ochrony przed czynnikami zewnętrznymi.
👉 Przykłady: Dimethicone, Phenyl trimethicone, Amodimethicone.
Lotne silikony to takie, które działają szybko, a potem po prostu… wyparowują. Nie obciążają włosów i dają efekt lekkiego, naturalnego połysku. Idealne do lekkich serum, sprayów czy mgiełek, szczególnie przy włosach cienkich lub łatwo obciążających się.
👉 Przykłady: Cyclopentasiloxane, Cyclomethicone.
Jeśli wolisz bardziej naturalną pielęgnację, mam dobrą wiadomość – roślinne zamienniki silikonów istnieją i wcale nie są gorsze! W składach wielu produktów kosmetycznych znajdują się składniki, które wygładzają włosy i dodają im blasku, ale bez tworzenia syntetycznej powłoki.
Oto kilka składników, które warto znać:
Naturalne alternatywy to świetny wybór, zwłaszcza pokochają je włosomaniaczki, które eksperymentują z naturalnymi kosmetykami. Jednak nie chodzi o to, że wszystkie produkty w Twojej rutynie muszą eko, ale o to, aby znać różne opcje i wybierać to, co naprawdę służy Twoim włosom.
Produkty zawierające silikon wcale nie muszą być takie straszne jak to malują. Odpowiednio dobrane mogą być dla Twoich włosów prawdziwym wsparciem. Dlatego wybrałam dla Ciebie kilka produktów do włosów, które łączą to, co najlepsze w silikonach 🌸.

Pojemność: 30 ml | Składniki aktywne: silikony
Zaczynamy od świetnego kosmetyku naszej marki własnej HairTry. Jest to serum na końcówki, które działa jak niewidzialna tarcza dla włosów. Pokocha go każdy, kto marzy o jedwabiście gładkich, błyszczących końcówkach. Kilka kropel wystarczy, żeby ujarzmić puszenie, zabezpieczyć pasma przed suszarką, a przy okazji dodać im blasku jak po wizycie u fryzjera. Szklane opakowanie z pompką to nie tylko ładny detal, ale też wygoda. Wystarczy jedna lub dwie pompki przy jednym użyciu, żeby zobaczyć efekt, więc produkt starcza na długo. Używaj na wilgotne włosy, żeby ułatwić rozczesywanie, albo na suche, gdy chcesz dodać im gładkości i domknąć fryzurę. Efekt jak po profesjonalnym zabiegu, ale bez wychodzenia z domu.

Pojemność: 200 ml | Składniki aktywne: olej z papaji, olej abisyński, masło mango, masło Shea
Ta maska jest jak kocyk dla włosów: otula je, wygładza i sprawia, że wyglądają na zdrowe i odżywione, bez efektu obciążenia. To połączenie klasycznej pielęgnacji emolientowej z delikatnym dotykiem silikonów. W składzie znajdziesz moc składników odżywczych: olej z papai, olej abisyński, masło mango i masło shea – wszystkie razem tworzą zestaw doskonały. Maska będzie pasować do Twoich włosów bez względu na to, czy są cienkie, kręcone, czy zniszczone. Jeśli marzysz o pasmach, które nie tylko dobrze wyglądają, ale też są w dobrej kondycji, to właśnie ten moment, żeby wrzucić tę maskę do koszyka 🛒.

Pojemność: 300 ml | Składniki aktywne: silikony, olej marula, kompleks aminokwasów, fitokeratyna, proteiny z komosy ryżowej
Są odżywki, które po prostu „są” i są takie, które sprawiają, że nagle zaczynasz dotykać swoich włosów co chwilę, bo są tak miękkie, że aż trudno uwierzyć 🥰. Ta propozycja to ta druga kategoria! Łączy w sobie emolienty i silikony z odżywczym olejem marula, który działa jak luksusowe spa dla pasm. Ale to jeszcze nie wszystko. W formule ukryto też kompleks aminokwasów, fitokeratynę i proteiny z komosy ryżowej, które regenerują włosy od środka. Działają jak miniopatrunek, czyli odbudowują uszkodzenia, zapobiegają łamliwości i dodają elastyczności. A do tego ten polski akcent – produkt powstaje lokalnie i ma minimalistyczny słoiczek, który wygląda dobrze w każdej łazience.

Pojemność: 100 ml | Składniki aktywne: silikony, kompleks 5 ceramidów, ferment ryżowy, hydrolizowana guma Tara
Jeśli Twoje włosy często spotykają się z prostownicą, suszarką czy lokówką, warto zapoznać swoje pasma z tym cudeńkiem! To kolejna polska marka na tej liście, ale naprawdę mamy świetne produkty, więc warto to pochwalić 🤍. Formuła tego produktu łączy silikony z hydrolizowaną gumą Tara, dzięki czemu włosy są zabezpieczone, ale nadal lekkie. Z kolei kompleks 5 ceramidów działa jak regenerująca kąpiel dla pasm. Mgiełka sprawia, że włosy są gładkie i sypkie, a ułatwienie rozczesywania gwarantowane. Co ważne, nie obciąża i nie skleja. Idealna opcja dla wszystkich, którzy chcą ochronić włosy i stylizować je bez wyrzutów sumienia.

Pojemność: 50 ml | Składniki aktywne: olej z nasion dzikiej róży, ekstrakt z róży damasceńskiej, silikony, peptydy, pantenol
Na koniec coś wyjątkowego – kosmetyk, który nie tylko dba o włosy, ale też koi zmysły🌹. Przed Państwem przedstawiam cudowną esencję o konsystencji lekkiego olejku. Nie obciąża, nie skleja, a mimo to robi spektakularną różnicę. Włosy są miękkie, błyszczące i pachnące tak, że naprawdę chce się je cały czas wąchać. To połączenie pielęgnacji i aromaterapii w najlepszym wydaniu. Formuła oparta na silikonach tworzy subtelną, ochronną warstwę, która chroni włosy przed uszkodzeniami i dodaje im zdrowego blasku. Produkt jest wegański, lekki i dopracowany w każdym szczególe. Dokładnie taki, jakiego potrzebują Twoje włosy, żeby rozkwitnąć.
Nie bój się silikonów – potraktuj je jak narzędzie, nie swojego wroga. Jeśli nauczysz się ich właściwie używać, mogą sprawić, że włosy w końcu zaczną współpracować. Wybieraj świadomie, testuj, obserwuj i ciesz się fryzurą, która wygląda tak dobrze, jak tego oczekujesz! 🌸
Nie wiesz które produkty wybrać? Nasi kosmetolodzy Ci pomogą! Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji online i dowiedz się, które produkty są najbardziej odpowiednie dla Ciebie 👉Umów się na spotkanie z kosmetologiem!
Podobał Ci się ten wpis?