Wpis o tanich perełkach pielęgnacyjnych zrobił furorę, więc teraz czas na coś, co pewnie ucieszy jeszcze więcej osób – budżetowe hity makijażowe! Czy wiesz, że rozwijamy się w tym kierunku? Na naszej stronie coraz częściej znajdziesz nie tylko klasyki od polskich marek, ale też prawdziwe perełki z Korei. Dziś pokażę Ci kilka produktów, które kosztują niewiele, a spokojnie mogą konkurować z tymi z wyższej półki.
Podkład, korektor, puder, róż, bronzer, rozświetlacz… niby podstawa makijażu, a potrafi kosztować fortunę. I co gorsza, kończą się zawsze w tym samym czasie, jakby się zmówiły! 🙃 Aby nie nadwyrężać portfela, znalazłam kilka niedrogich kosmetyków, które sprawiają, że skóra wygląda świetnie.
Jeśli szukasz podkładu, który nada Twojej skórze naturalny blask i wygląd bez efektu maski, to możesz zaprzestać poszukiwania! Claresa stworzyła produkt, który pięknie wyrównuje koloryt, a przy tym zostawia na skórze zdrowe, nieco rozświetlające wykończenie. Ma kremową konsystencję, dzięki czemu gładko rozprowadza się na twarzy. Jeżeli chodzi o krycie to jest ono umiarkowane, ale przykrywa większość niedoskonałości i przebarwień. Dostępne są trzy różne odcienie, więc z pewnością znajdziesz coś dla siebie 🌸.
To jest absolutny klasyk, o którym słyszał niemal każdy. Swojego czasu był hitem TikToka i szczerze wcale się nie dziwię. Sama już nie wiem ile opakowań tego kremu BB zużyłam, bo używam go na co dzień zamiast podkładu. To kosmetyk, który daje świetne krycie, ale jednocześnie pozostawia naturalne wykończenie – cera wygląda na zdrową i gładką. Rozprowadza się jak marzenie, więc rano nie musisz spędzać wieczności przed lustrem. Do tego ma filtr SPF, więc przy okazji chroni skórę. To taki produkt, który ratuje, gdy chcesz wyglądać promiennie bez większego wysiłku. Ten krem BB dostępny jest u nas w czterech odcieniach.
Jeśli marzysz o szybkim konturowaniu bez zbędnych kombinacji, ten bronzer w sztyfcie będzie Twoim game-changerem 🤎. Ma kremową, mięciutką konsystencję, więc dosłownie sunie po skórze i rozciera się jak masełko. Wybrałam do tej listy odcień Light Medium, bo sama jestem jego zwolenniczką, ale możesz zdecydować się również na nieco ciemniejszy kolor. Moim zdaniem akurat ten konkretny odcień dodaje twarzy zdrowego blasku. Mój ulubieniec do konturowania!
Kolejna perełka od Everybody London, ale co tutaj dużo mówić, ta marka zdobyła moje serce świetną jakością i rozsądnymi cenami. Tym razem chcę Ci polecić rozświetlacz w odcieniu Champagne. To subtelny, chłodny odcień złota, który pięknie odbija światło. Wystarczy odrobina, żeby twarz nabrała promiennego blasku ✨. Do tego rozświetlacz zamknięto w eleganckim, minimalistycznym opakowaniu z praktycznym lusterkiem. Ja używam go nie tylko na policzki, ale też na powieki, a latem również na obojczyki, więc dla mnie to taki wielofunkcyjny produkt. Gwarantuję, że zakochasz się w jego drobinkach tak samo jak ja!
Kremowe róże zawładnęły social mediami, dlatego nie mogło zabraknąć tu tego cudeńka. Ten niepozorny sztyft w cukierkowym odcieniu różu pięknie podkreśla urodę i sprawia, że każdy codzienny makijaż nabiera świeżości 🩷. Może wydawać się intensywny, ale nic bardziej mylnego. Jego formuła dosłownie wtapia się w skórę – bez plam i kombinowania. Jednym ruchem nakładasz go na policzki, rozcierasz palcem (albo gąbeczką, jeśli wolisz) i gotowe. No i ten format! Sztyft jest bardzo poręczny – wrzucasz do kosmetyczki, do kieszeni w torebce, a nawet do małej kopertówki. Zawsze pod ręką, zawsze gotowy do akcji.
Ten puder to mała legenda. Na co dzień częściej wybieram puder prasowany, ale ten sypki maluch zrobił wyjątek w mojej kosmetyczce. Niby niepozorne 10 gramów proszku, a serio potrafi zdziałać cuda. Jeśli marzysz o tym, żeby makijaż wyglądał świeżo przez cały dzień, a przy okazji skóra miała półmatowe wykończenie – to właśnie ten produkt jest dla Ciebie. Najbardziej uwielbiam w nim to, że świetnie utrwala makijaż i jednocześnie mogę nim uzyskać naturalny efekt na twarzy. Do tego nie wysusza skóry, więc można go używać codziennie bez obaw. To jeden z tych produktów, które szybko stają się osobistym hitem makijażowym.
Skoro kosmetyki do twarzy mamy już za sobą, pora przenieść się do kolejnego etapu makijażu – oczu i brwi. To właśnie one potrafią całkowicie odmienić charakter całego makijażu, dodać mu wyrazistości i podkreślić naturalne piękno. Zaraz Ci udowodnię, że wcale nie trzeba wydawać fortuny, żeby osiągnąć świetny efekt 😉.
Znasz ten problem, kiedy kreska wychodzi ci perfekcyjna… ale tylko na jednym oku? 🙃 Z tym eyelinerem to wyzwanie robi się dużo łatwiejsze. Ma mega wygodny, elastyczny aplikator, który sunie po powiece jak po maśle. Nawet jak ktoś nie jest mistrzem w robieniu kresek na powiekach (tak jak ja), to tutaj naprawdę łatwo złapać wprawę. Kolor to głęboka i intensywna czerń. Do tego wodoodporna formuła, więc możesz spokojnie przetrwać cały dzień czy noc bez poprawek. Deszcz, łzy czy szybki trening? On zostaje na swoim miejscu. Kosztuje grosze w porównaniu do eyelinerów z wyższej półki, a efekt robi identyczny.
Ta kredka do brwi od Etude House ma sprytny, trójkątny kształt, który pozwala z łatwością dorysować pojedyncze włoski czy wypełnić całe brwi. Kredka naprawdę trzyma się cały dzień – nie rozmazuje się, nie znika po kilku godzinach, nawet w cieplejsze i bardziej wymagające dni. Możesz więc zapomnieć o poprawkach. Na stronie znajdziesz szeroką gamę odcieni, więc łatwo dopasujesz kolor pod swoje brwi. To jeden z tych kosmetyków, które kosztują grosze i powinny znaleźć się w każdej kosmetyczce!
To produkt, na który trafiłam zupełnie przypadkiem. Ten trzyma mi brwi w miejscu cały dzień, a uwierz mi – to nie jest takie łatwe zadanie 😉. Jeśli tak jak ja, masz brwi wymagające dyscypliny, ten produkt to absolutny must-have w Twojej kosmetyczce. Ogromnym plusem jest również to, że jak przypadkiem nałożę go za dużo, to nadmiar produktu nie pozostawia nieestetycznego, białego nalotu na brwiach. Najlepiej stosować go razem z produktem pudrowym typu kredka lub cień do brwi, którym wypełnisz braki włosków, a żelem uniesiesz je do góry i utrwalisz.
Ostatnia kategoria tanich kosmetyków to oczywiście produkty do ust. W końcu pomadki, błyszczyki czy konturówki to efektowny sposób, aby postawić kropkę nad „i” w makijażu. I w tym przypadku nie musisz wydawać fortuny. Niedrogie produkty też potrafią sprawić, że Twoje usta będą wyglądały pięknie 🤍.
Ta pomadka to klasa sama w sobie. Jest typowo nudziakowa, czyli w odcieniu, który pasuje praktycznie każdemu. Sprawdzi się zarówno na co dzień, jak i przy mocnym makijażu. To nie jest zwykła szminka, która wysuszy usta po godzinie – ma kremową formułę, która nawilża i jest komfortowa przez długie godziny. Krycie jest świetne i ma dobrą trwałość, zatem nie musisz się martwić, że zniknie z Twoich ust zaraz po wyjściu z domu. I co ważne: to produkt polski, przyjazny weganom i wegetarianom. Czy muszę Cię dalej do niej przekonywać? 😉
Powiem Ci szczerze, ten olejek zastąpił mi błyszczyk. Wybrałam odcień nude, bo to właśnie ten noszę najczęściej. Wygląda ultra naturalnie, a do tego pachnie obłędnie toffi (serio, można się uzależnić od tego zapachu 🥰). Kocham go też za to, że nie klei się jak typowe błyszczyki, tylko zostawia nawilżone usta z takim zdrowym blaskiem. Oprócz mojego ukochanego nude, w sklepie znajdziesz jeszcze trzy inne kolory do wyboru, więc spokojnie dopasujesz olejek idealny pod swoje usta.
Na koniec zostawiłam prawdziwą perełkę – konturówkę do ust, którą odkryłam niedawno, a już zdążyła wskoczyć na sam szczyt mojej listy ulubieńców. Jej formuła jest kremowa i jedwabista, dzięki czemu sunie po ustach wyjątkowo gładko, bez szarpania czy suchych lini. Po chwili pięknie się utrwala i zostaje na ustach przez naprawdę długi czas. Latte Nude to tylko jeden z trzech dostępnych odcieni, ale to właśnie ten kolor gości w mojej kosmetyczce. Uważam, że jest bardzo uniwersalny i pasuje niemal do każdej okazji i makijażu.
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Ci odświeżyć kosmetyczkę i łatwiej dobrać kosmetyki, które podkreślą Twoje rysy, a przy tym nie zrujnują portfela. Czasami wystarczy jeden nowy produkt, żeby makijaż nabrał zupełnie innego charakteru. Właśnie dlatego warto testować tańsze produkty, bo często okazuje się, że jakością wcale nie odstają od luksusowych marek ✨.
Może ten wpis rozbudził u Ciebie chęć na odrobinę makijażowych eksperymentów? Zajrzyj też do naszych poradników związanych z makijażem. To solidna dawka inspiracji i praktycznych wskazówek, które pomogą Ci wyczarować coś zupełnie nowego:
Nie wiesz które produkty wybrać? Nasi kosmetolodzy Ci pomogą! Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji online i dowiedz się, które produkty są najbardziej odpowiednie dla Ciebie 👉Umów się na spotkanie z kosmetologiem!
Podobał Ci się ten wpis?
Słyszałam o konturówkach NYX. Chyba muszę sobie sprawić jedną na próbę.