Obecnie zanieczyszczenie środowiska i codzienny stres znacząco wpływają nie tylko na skórę twarzy, ale całego ciała. Dzięki temu rośnie świadomość pielęgnacji skalpu, co jest kluczowe dla utrzymania włosów w dobrej kondycji. Wcierki i peelingi są coraz częściej stosowane w rutynie dbania o zdrowie i wygląd fryzury. Skóra głowy również potrzebuje regularnego oczyszczania – dzięki temu pozbędziesz się nagromadzonych zanieczyszczeń, martwych komórek skóry oraz resztek produktów do stylizacji włosów.
Marki prześcigają się obecnie w coraz to bardziej wymyślnych peelingach, jednak czasem to właśnie prostota i dobry skład wygrywają. To znajdziesz w nowym peelingu od HairTry – Acid Queen, dzięki czemu zadbasz o swoje włosy tak, jak na królową przystało.
Oczywiście. Istnieją różne rodzaje peelingów do skóry głowy – więcej dowiesz się w tym artykule. Skoro regularnie dbasz o skórę swojej twarzy i ciała, to pamiętaj też o swojej głowie, bo zdrowy skalp = zdrowe włosy. Jeśli chcesz więc zadbać o to, by twoje kosmyki wyglądały zdrowo dłużej i mniej się przetłuszczały – stosuj regularnie dobrany do swoich potrzeb peeling.
Zredukujesz dzięki temu wytwarzanie sebum, ograniczysz powstawanie łupieżu i odblokujesz cebulki, które mogą być zapchane przez resztki produktów lub martwy naskórek. Pozwoli to też na dotarcie składnikom innych produktów w głąb twojej skóry, co efektywnie wpłynie na stan włosów. Poza tym regularny masaż pobudzi mikrokrążenie, co znacznie przyspieszy ich wzrost i uniesie je od nasady. Zapobiegniesz też możliwym problemom skórnym powstającym na twojej głowie, a poza tym odprężysz się i zrobisz coś miłego dla siebie – chyba wszyscy relaksujemy się na fryzjerskich fotelach, gdy ktoś troszczy się o nasze włosy. 😊
To forma peelingu chemicznego z wykorzystaniem kwasów, które rozpuszczą martwy naskórek na głowie. Wyregulują też one wytwarzanie sebum, a niektóre nawet wyciszą powstałe stany zapalne, jeśli się z nimi borykasz. Ich aplikacja jest naprawdę łatwa, a samo zmywanie też nie jest problematyczne i nic nie powinno więc zostać na twojej skórze. W ich składach często zobaczysz kwasy, PHA, BHA czy AHA, jak salicylowy, glikolowy, mlekowy czy migdałowy.
To jest bardzo indywidualna kwestia uzależniona od twoich potrzeb. W przypadku, gdy często stosujesz stylizatory czy kosmetyki z silikonami, na pewno będziesz potrzebować go częściej. Co do zasady przyjmuje się, że raz na tydzień w zupełności wystarczy. Obserwuj jednak reakcje swojego ciała, na pewno wyznaczy ci odpowiednie granice.
Ten trychologiczny peeling kwasowy od marki HairTry sprawdzi się u ciebie jeśli twoją codzienność uprzykrzają tematy takie jak:
To wegański produkt w o żelowej formule zamknięty w brązowej, szklanej butelce z pipetą. Ma on świeży, miętowy zapach, w dodatku złożony jest ze składników o zmniejszonym potencjale alergizującym. Ten kosmetyk to niezastąpione narzędzie w walce z problemami skórnymi, które skutecznie usuwa martwe komórki naskórka, odblokowuje ujścia gruczołów łojowych oraz działa przeciwbakteryjnie.
Zobacz porównanie zdjęć skóry głowy przed i po użyciu produktu:
Na opakowaniu produktu zobaczysz wyróżnione: kwas migdałowy w stężeniu 4% i kwas salicylowy w stężeniu 0,8%, które skutecznie oczyszczą i złuszczą martwy naskórek na twojej głowie. By zapobiec podrażnieniom, marka uzupełniła produkt o mocznik w stężeniu 3% i nawilżający kompleks roślinny, aby twoja skóra była nie tylko oczyszczona, ale też nawilżona. Przy regularnym stosowaniu peeling ten przedłuży też trwałość fryzury i uniesie ją u nasady.
Zgodnie z zaleceniami na opakowaniu stosuj ten kosmetyk średnio co 10 – 14 dni. Nakładaj go przed myciem na suchą skórę głowy, oddzielając pasmo po paśmie. Następnie wmasuj go i pozostaw na 5 – 10 minut, po czym umyj włosy według swojej standardowej procedury.
U mnie peeling ten sprawdził się świetnie. Zdecydowanie przedłużył świeżość włosów, bo z reguły jeśli ich nie wysuszę, to na następny dzień nie wyglądają tak fajnie, a po peelingu wyglądały przyzwoicie nawet trzeciego dnia. Poza tym były zdecydowanie bardziej uniesione u nasady i nie musiałam się martwić “przyklapem”. Nie było żadnych podrażnień, wręcz powiedziałabym, że wyciszył moją skórę.
Aplikowałam go zgodnie z zaleceniami producenta – na suchą skórę głowy na około 10 minut, jednak tak mniej więcej raz na tydzień. Stosowałam go w zestawie z wcierką Babyhair Fever, szamponem nawilżającym i emolientową odżywką do włosów średnioporowatych również od HairTry i takie zestawienie świetnie mi się sprawdziło. Moje włosy były miękkie, sypkie i długo świeże. Natomiast jeśli stosujesz silniejsze produkty oczyszczające, stosowanie go co 10-14 dni będzie dla ciebie idealne.
Zapach Acid Queen jest naprawdę przyjemny. Produkty z prostymi składami mają to do siebie, że przez brak substancji zapachowych mogą nieprzyjemnie pachnieć – tu tego w ogóle nie zauważyłam. Doskonale też zmywał się ze skóry głowy i nie pozostawiał żadnego osadu na włosach przy moim standardowym podwójnym umyciu. Także ode mnie dostaje zdecydowanie 5/5 i na pewno do niego wrócę.
Dbanie o złuszczanie naskórka to obowiązkowa część nie tylko pielęgnacji twarzy i ciała, ale też skóry głowy. Zachęcam do wprowadzenia tego produktu na stałe do swojej pielęgnacji i mam nadzieję, że sam temat pielęgnacji skalpu cię zaciekawił. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, zachęcam do kontaktu z kosmetologiem przez nasz formularz kosmetologiczny. Możesz również pisać do nas na facebooku (cosibellapl), instagramie (cosibella.pl) lub dzwonić na nr 226022832.
Podobał Ci się ten wpis?