Przywołajmy moment, w którym wieczorem stajesz przed lustrem i obserwujesz swoją skórę. Znajduje się na niej ciężar całego dnia – zanieczyszczenia, makijaż, pozostałości kremu z filtrem, sebum, pot. Zapewne kilka razy trzeba było odebrać telefon lub podeprzeć twarz – jest to bardzo łatwy sposób przetransferowania na skórę niechcianych drobnoustrojów. W takim razie, jak dokładnie oczyścić twarz? Przychodzę z pomocą i w tym wpisie zapoznam Cię z oczyszczaniem dwuetapowym. Zdradzę Ci, dlaczego warto i jakich efektów możesz się spodziewać. 🙂
Zacznijmy od początku. Czy wiesz, że skóra jest największym narządem ludzkiego ciała? Dodatkowo pełni szereg funkcji niezbędnych do naszego funkcjonowania. Skoro jest tak przyjazna i potrzebna, może warto jej się odwdzięczyć i trochę ją rozpieścić? 🙂 Podstawą pielęgnacji jest zrozumienie swojej skóry, oczyszczanie, nawilżanie, ochrona, regeneracja, złuszczanie oraz odpowiadanie na jej potrzeby za pomocą różnych składników aktywnych. W tym artykule skupię się właśnie na wspomnianym oczyszczaniu – a dokładniej na najbardziej skutecznym, złożonym z dwóch etapów.
Pierwszy etap = produkty olejowe
Drugi etap = produkty na bazie wody
Pierwszy etap polega na rozpuszczeniu resztek makijażu, filtra i zalegających zanieczyszczeń, przy użyciu olejku, balsamu lub płynu micelarnego. Natomiast drugi etap to dokładne doczyszczenie i mycie skóry, w tym celu możesz sięgnąć po żel, piankę lub emulsję – w zależności od Twoich upodobań. 🙂
Moje propozycje produktów przedstawię Ci w dalszej części artykułu.
Uwierz mi, że dokładnie oczyszczona skóra odwdzięcza się i szybko zauważysz w kondycji skóry bardzo korzystne zmiany. Dzięki temu skóra jest odżywiona, miękka, a składniki aktywne mają ułatwioną pracę i umożliwia im to lepszą wchłanialność. Zauważyłam, że dzięki dwuetapowemu oczyszczaniu, moja skóra wygląda po prostu zdrowiej – w każdym tego słowa znaczeniu. 🙂 Jeśli zmagasz się z problemem „zapchanej” skóry, to koniecznie przetestuj tę metodę. Często zrzucamy winę na produkt, w wyniku czego trafia on na czarną listę. Ale sęk tkwi w tym, że odpowiedzialność za to może leżeć po naszej stronie. Pobieżnie umyta skóra nie jest dokładnie oczyszczona, wciąż mogą na niej pozostawać resztki kosmetyków, a to z kolei przyczynia się do powstawania zaskórników. Idealnym przykładem takiej sytuacji są produkty z filtrami przeciwsłonecznymi.
Odpowiednio dobrany krem z filtrem to święty Graal, choć często można spotkać się z opinią, że konkretny produkt zapycha. Jest to kwestia indywidualna, natomiast każdy krem z filtrem niedostatecznie oczyszczony i pozostawiony na skórze będzie generował ten problem. Dlatego tak istotne jest usunięcie go, a najłatwiej osiągniesz to produktem olejowym, w połączeniu z tym przeznaczonym do właściwego mycia skóry. Tak samo ważną i powszechną zasadą jest zmywanie makijażu na noc. Osobiście nie wyobrażam sobie pójść spać w makijażu, niezależnie od poziomu zmęczenia. 🙂 Dlatego za każdym razem, gdy nosisz make-up, pamiętaj, aby go usunąć. Jeżeli nie jesteś fanką olejowych formuł, w pierwszym etapie równie dobrze poradzi sobie płyn micelarny. Micele zawarte w nim „sprzątają” pozostałości makijażu, brud, łój i wszelkie zanieczyszczenia. Zadbana skóra przyniesie efekty w przyszłości, na dłużej zachowa młody i świeży wygląd. 😉
A co w przypadku skór problematycznych? Czy olej sprawdzi się do oczyszczania skóry trądzikowej? Jako posiadaczka cery tłustej i skłonnej do niedoskonałości mogę zapewnić, że nie wyobrażam sobie już mojej wieczornej rutyny bez dwuetapowego oczyszczania twarzy. Rozumiem, z czego wynikają obawy, ale zdecydowanie warto się przełamać! Nigdy nie zauważyłam pogorszenia stanu cery, wręcz przeciwnie – poprawę. Gdybym miała w bardzo prosty sposób opisać, jak czuje się moja skóra po takim oczyszczeniu, to powiedziałabym, że w końcu może oddychać. 🙂
Czy wiesz, że tłuszcz rozpuszcza tłuszcz? Sebum jest mieszanką lipidową, więc pierwszy etap oczyszczania doskonale sobie z nim poradzi. Poza tym olej, który wmasowujesz w skórę w celu rozpuszczenia zanieczyszczeń, nie pozostanie na Twojej skórze na długo, w następnym kroku zmyjesz go żelem lub pianką. Musisz wiedzieć, że niedokładnie oczyszczona skóra to większe prawdopodobieństwo wystąpienia niedoskonałości, niż ta dogłębnie oczyszczona. 🙂 Czy wciąż się wahasz?
Czy należy wykonywać oczyszczanie dwuetapowe rano? Jeżeli czujesz taką potrzebę, to nie ma ku temu przeciwwskazań. 🙂 Natomiast skóra po nocy nie jest w takim stopniu zanieczyszczona jak po całym dniu, więc śmiało możesz sięgnąć po żel lub piankę, które na pewno poradzą sobie z oczyszczeniem twarzy. W mojej porannej pielęgnacji stosuję piankę, która w duecie z tonikiem zapewnia mi bardzo komfortowe uczucie świeżości.
Teraz przeprowadzę Cię przez cały proces dwuetapowego oczyszczania i zaproponuję przetestowane przeze mnie produkty, które z czystym sumieniem mogę polecić! 🙂
Demakijaż otwiera proces oczyszczania twarzy. Zacznij od najbardziej opornych do zmycia partii, czyli oczu i ust. Pozwól, aby kosmetyk rozpuścił tusz i pomadkę. Następnie przejdź do reszty twarzy i poświęć czas na dokładne zmycie podkładu oraz pozostałości kosmetyków kolorowych.
Płyn micelarny to propozycja dla osób, które nie przepadają za tłustymi formułami i przeszkadza im „mgła na oczach”. Bardzo istotną kwestią jest to, że nie może być pozostawiony na skórze, należy go zawsze zmyć. 🙂 Mimo że stosuję olejowe produkty w pierwszym etapie oczyszczania, to zdarza mi się wykonać wstępny demakijaż płynem micelarnym. Szczególnie okolicy oczu, gdy użyłam wodoodpornego tuszu.
Spójrz tylko na ten produkt i zwróć uwagę na jego pojemność. Wystarczy na wieeele demakijaży. 😀 Płyn nie posiada kompozycji zapachowej, jest delikatny i nie podrażnia. Zawiera składniki nawilżające oraz łagodzące, dzięki czemu idealnie sprawdzi się w oczyszczaniu skór suchych i wrażliwych. Zamiast trzeć nim oczy, nasączony wacik przytrzymaj dłużej w miejscu i pozwól produktowi rozpuścić tusz.
Olejki bardzo przyjemnie otulają skórę i rozpuszczają zanieczyszczenia oraz makijaż. Jest to też świetna okazja do auto-masażu twarzy, połączenie przyjemnego z pożytecznym. 🙂
Jeżeli wybierasz olej, który w składzie nie ma emulgatora, możesz zmyć go ze skóry przy pomocy muślinowej ściereczki. Ułatwi ona dokładne oczyszczenie skóry z pozostałości oleju i zanieczyszczeń. Przed użyciem zmocz ściereczkę w ciepłej wodzie i delikatnie zetrzyj olej. Pamiętaj, aby po każdym użyciu ściereczki wyprać ją ręcznie i pozostawić do wyschnięcia. Nie stosuj ściereczki w codziennej pielęgnacji, jeśli na skórze obecne są wykwity zapalne.
Topowy produkt bazujący na połączeniu ekstraktu z żeń-szenia, olejów sojowego, słonecznikowego i moringa oraz witaminy e. Jest łagodny dla skóry, ale jednocześnie skutecznie oczyszcza nawet oporny makijaż. Nie ma kompozycji zapachowej oraz nie podrażnia oczu.
Produkty w stałej postaci, które pod wpływem ciepła dłoni zmieniają się w płynny olejek.
Jeden z moich faworytów. W składzie znajdziesz mieszankę olejów i maseł. Ma delikatny, świeży zapach i sorbetową konsystencję. Doskonale rozpuszcza nawet cięższy makijaż i wodoodporne kosmetyki. Emulgator ułatwia usunięcie go przy użyciu wody. Jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarcza na oczyszczenie całej twarzy. Po użyciu skóra jest gładka i nawilżona, ale bez uczucia tłustości.
Produkt ma bardzo gładką konsystencję i cudowny zapach mango, który umila każdą chwilę z nim. 😉 Po rozgrzaniu zmienia się w olejek i dokładnie rozpuszcza nawet mocny makijaż. Nie podrażnia oczu, a skóra po użyciu jest odżywiona oraz pokryta otulającą (lecz nietłustą) warstewką.
Balsam o gęstej, zbitej konsystencji. Ma odświeżający, ale nienachalny zapach. W porównaniu do innych balsamów jest bardziej gęsty, ale łatwo rozprowadza się na skórze i gładko po niej sunie. Myślę, że sprawdzi się do każdego typu skóry, ze względu na to że jest dosyć delikatny, a jednak skutecznie oczyszcza skórę z makijażu i zanieczyszczeń.
Po pierwszym kroku – czyli demakijażu, nadszedł czas na właściwe oczyszczanie twarzy. Sam demakijaż oczyszcza powierzchownie, a skórę należy dokładnie domyć, aby nie pozostawały na niej żadne zanieczyszczenia, które mogłyby powodować powstawanie zaskórników.
Kojarzysz pianki marshmallows? Użycie pianki do mycia twarzy jest równie przyjemne, jak zjedzenie takiej pianki prosto z ogniska. 😀 Uwielbiam tę chmurkową konsystencję!
Pianka o równie świeżym i przyjemnym zapachu jak poprzednia – przywołuje na myśl zieloną herbatę. Ma dość gęstą formułę, jest bardzo wydajna. Produkt oczyszcza, nie narusza bariery hydrolipidowej skóry i nie wysusza. Bardzo lubię ją stosować również rano, jako poranne odświeżenie. 🙂
Żele to produkty myjące, które świetnie radzą sobie z zanieczyszczeniami i resztkami makijażu oraz przygotowują skórę do dalszych kroków pielęgnacyjnych.
Bardzo uniwersalny żel, który sprawdzi się u każdego rodzaju skóry. Ma delikatny, świeży zapach. Bazuje na łagodnej substancji myjącej, dzięki czemu skutecznie oczyszcza, jednocześnie nie podrażniając. Zawiera substancje kojące podrażnienia, zatem polubią się z nim skóry wrażliwe.
Ten produkt bardzo mnie zaskoczył! Ma gęstą konsystencję, która podczas rozprowadzania na wilgotnej skórze w ogóle się nie pieni. Jego formuła jest gładka i wręcz śliska, bezzapachowa. Porównałabym odczucie w trakcie aplikacji do baz silikonowych. Określenie “jelly” jest bardzo trafne, idealnie opisuje jego konsystencję. Produkt oczyszcza skórę, pozostawia ją gładką i nawilżoną, bez uczucia ściągnięcia. Jest odpowiedni jako drugi etap oczyszczania lub samodzielny żel w porannej pielęgnacji.
Tn żel myjący do twarzy sprawdzi się jako pierwszy i drugi etap oczyszczania. Dzięki swojej oczyszczającej, ale jednocześnie delikatnej formule dokładnie rozpuszcza wszystkie zanieczyszczenia na twarzy, ale nie pozostawia skóry suchej i ściągniętej. Wręcz przeciwnie, u mnie jako drugi etap oczyszczania pozostawia moją cerę miękką i gładką, ale jednocześnie nawilżoną. Dobrze się pieni, nie podrażnia skóry ani oczu, a jego kompozycja zapachowa została dobrana tak aby obniżyć wystąpienie potencjalnych alergenów.
Emulsje to produkty o formule przypominającej mleczny żel. Są bardzo delikatne dla skóry i często zalecane dla cer wrażliwych i suchych.
Bezzapachowa emulsja ze skwalanem, odpowiednia dla każdego typu cery. Dobrze oczyszcza skórę i idealnie sprawdza się jako domknięcie dwuetapowego rytuału. Cenię ją za nawilżenie, które odczuwam po zastosowaniu.
Łagodna emulsja myjąca do twarzy i okolic oczu. Sprawdzi się u każdego typu cery, w tym przesuszonej i skłonnej do podrażnień. Delikatnie oczyszcza i wspiera naturalną barierę hydrolipidową. Dzięki swojej kremowej konsystencji łagodzi podrażnienia i regeneruje. To idealny produkt na drugi etap oczyszczania, pozostawi na skórze lekki, nawilżający film.
Jak widzisz, dwuetapowe oczyszczanie niesie za sobą same korzyści, a na rynku znajdziesz wiele produktów, które urozmaicą Twój pielęgnacyjny rytuał. Mam nadzieję, że mój wpis przekonał Cię do tego sposobu oczyszczania twarzy, jeżeli jednak masz jakieś wątpliwości, skorzystaj z kontaktu z kosmetologiem przez nasz formularz kosmetologiczny. Możesz również pisać do nas na facebooku (cosibellapl), instagramie (cosibella.pl) lub dzwonić na nr 226022832.
Podobał Ci się ten wpis?